Gąsior i lis
Gąsiorek wykrzyknąłJuż do zwarcia gotów:
'Ogrodzenia niech znikną,nie potrzeba płotu'
Więc wtedy gospodarz,przymuszon gęganiem,rzekł jemu 'Zgoda'i otworzył bramę.
Wybiega więc gąska,gęgając głośniutko,a obok tuż, w krzaczkach,lis siedział cichutko.
Nie powie już gąska,rzecz chyba wiadoma,że czasem ten parkan,to także osłona.
Twoja przeglądarka nie obsługuje odtwarzacza audio.