Popularnonaukowy tekst, który łączy elementy ewolucji historycznej i hipotetyczne scenariusze przyszłości płazów:
Płazy – dzieci dwóch światów. Od ryb dwudysznych do poskoczków przyszłości
Płazy, czyli Amphibia, są jedną z najbardziej fascynujących grup kręgowców, bo łączą w sobie cechy organizmów wodnych i lądowych. Ich historia sięga setek milionów lat wstecz, a być może... dopiero się zaczyna pisać jej kolejny rozdział.
Pierwsze płazy – spadkobiercy ryb dwudysznych
Z punktu widzenia ewolucji, płazy wyłoniły się z prymitywnych ryb mięśniopłetwych, a wśród ich najbliższych przodków były najprawdopodobniej ryby dwudyszne (Dipnoi). Choć ich złote czasy przypadły na paleozoik, ich kuzyni przetrwali do dziś – skryci w tropikalnych wodach Afryki, Ameryki Południowej czy Australii. Do żyjących dziś przedstawicieli należą np. rogoząb (Neoceratodus forsteri), prapłetwiec (Neoceratodus forsteri)
lepidosiren (Lepidosiren paradoxa). Te niezwykłe ryby są żywymi reliktami epok geologicznych i posiadają unikalną zdolność: potrafią oddychać powietrzem atmosferycznym za pomocą przekształconego pęcherza pławnego, który funkcjonuje jak prymitywne płuco.
Ich odkrycie w czasach nowożytnych (np. prapłetwiec w 1870 r.) wywołało poruszenie w świecie biologii, ponieważ dostarczyło brakującego ogniwa między rybami a pierwszymi czworonogami. To właśnie z takich form, przez wiele milionów lat, wyewoluowały pierwsze płazy – przystosowane zarówno do życia w wodzie, jak i na lądzie.
Nowa fala płazów? Poskoczki mułowe w roli kandydatów
Co jednak, jeśli historia lubi się powtarzać?
We współczesnych ekosystemach mangrowych i przybrzeżnych, biolodzy coraz uważniej przyglądają się rybom, które zdają się testować granice życia na lądzie. Mowa o poskoczkach mułowych (rodzina Gobiidae, rodzaj Periophthalmus), czyli osobliwych rybach, które nie tylko potrafią przeżyć poza wodą, ale też aktywnie się poruszać. Te zwierzęta przystosowały się do życia w zmiennych warunkach pływów – potrafią pełzać po błocie, wspinać się na gałęzie krzewów mangrowych, a nawet pozostawać poza wodą przez całą dobę.
Ich fizjologia jest zdumiewająca: oddychają nie tylko przez skrzela, ale też przez skórę i błonę jamy gębowej, co pozwala im absorbować tlen z powietrza. Ich oczy są wyniesione ponad głowę – jak u płazów – umożliwiając obserwację otoczenia ponad powierzchnią wody.
Choć dzisiejsze poskoczki są nadal rybami, to ich zachowania i cechy fizjologiczne mogą być wczesnym zwiastunem nowej drogi ewolucyjnej. Tak jak niegdyś ryby dwudyszne dały początek płazom, tak teraz – w długiej perspektywie czasowej – poskoczki mogą dać początek nowej fali kręgowców lądowych.
Płazy przyszłości – spotkanie starych i nowych światów
Ewolucja to proces niezwykle powolny. Jeśli środowisko będzie nadal sprzyjać takim adaptacjom, za kilka, może kilkadziesiąt milionów lat, linia wywodząca się z poskoczków może przekształcić się w nową grupę „płazów”. Naukowcy spekulują, że w przyszłości w pobliżu rzek, jezior i wybrzeży mórz mogą żyć obok siebie dwie linie półlądowych kręgowców:
te „stare” płazy, które znamy dziś – jak żaby, traszki czy salamandry,
i nowo wyewoluowane „płazy poskoczkowe”, wywodzące się z ryb, które dziś ledwo wystawiają głowy ponad wodę.
To byłoby niezwykłe spotkanie dwóch światów – jakby historia zatoczyła koło, tylko z innymi aktorami. Ewolucja, choć nieprzewidywalna, potrafi zaskoczyć powrotem do dawnych ścieżek, prowadząc tym razem do nowych rozwiązań.
Tekst stworzony na podstawie moich przemyśleń, z pomocą AI