Werner Fidler – „Podwodne odkrycia”, Rudolf Arnold Verlag Leipzig, 1984 r., cena 61 zł

 8842

Ta polskojęzyczna pozycja, wydana w sztywnych okładkach, zawiera 24 strony i 40 barwnych zdjęć. Wg informacji zamieszczonej na ostatniej stronie, książeczka jest przeznaczona dla dzieci.
Niewątpliwie zaletą tej pozycji jest atrakcyjny komentarz, uzupełniony zamieszczonymi obok tekstu kolorowymi zdjęciami. Na początku autor opisuje zwierzęta wód słodkich, a następnie zajmuje się życiem w morzu. Wszystko robi wrażenie ciekawej opowieści, w której opisy są wzajemnie powiązane. Nie jest to pozycja typowo akwarystyczna, jednak ze względu na poruszony temat, może stać się interesującym, pierwszym podręcznikiem dla młodych miłośników przyrody, być może przyszłych akwarystów. Ze względu na adresata omawianej książki (dzieci), ze zrozumiałych względów autor zdecydował się na pewne uproszczenia i nie podaje nazw łacińskich opisywanych ryb i innych zwierząt. Chyba słusznie, bo zanudzanie szczegółami nie jest tu potrzebne. Jednak kilka informacji wymaga sprostowania, ponieważ odbiegają zbyt rażąco od prawdy. Przykładowo: rak został nazwany opancerzonym płazem. O miętusie dowiadujemy się, że nie składa on jaj, a młode miętusy przychodzą na świat żywe. Ponieważ ta ostatnia informacja zamieszczona jest obok fotografii węgorzycy, ryby rzeczywiście żyworodnej, domyślać się można, że zaszło w tym przypadku pomylenie nazw. Identycznego błędu dopuścił się autor (tłumacz!) opisując rybę morską z rodziny babkowatych, nazywając ją kiełbiem. Na innej stronie żachwa, zwierzę z podtypu osłonie, została ochrzczona mianem ogonicy. Są jeszcze i inne potknięcia.
Podsumowując, myślę, że mimo wszystko „Podwodne odkrycia” są godne polecenia dla młodych Czytelników i staną się interesujscą lekturą.

Mirosław Papużyński


📈 Statystyki wejść

Dzisiaj: 108 wejść
Prognoza na jutro: 70 odwiedzin
Historia: